Dziś chciałbym napisać
parę słów o sztuce, ale nie byle jakiej sztuce, lecz takiej w najlepszym
wydaniu. Uważam, że artysta to nie tylko wybitny muzyk, pisarz czy malarz.
Wymienieni mistrzowie swych profesji potrafią stworzyć niewątpliwie piękne
działa, które przetrwają wieki. Docenione będą przez dziesiątki, setki a nawet
i tysiące lat. Można tracić głowę i czuć nieprzeniknione ich piękno. Oczywiście
doceniam taką sztukę, może nie delektuje się nią tak jak inni, ale wiem ile
kreatywności, czasu oraz serca zostało włożone w wykonanie dzieła przez tych
artystów.
Jednak pomyślcie teraz
o sztuce, która trwa ułamek chwili, jest tylko punktem na linii czasu, znika
szybciej niż się pojawiła. Zostaje zapamiętane tylko przez jednego odbiorcę.
Czy taki rodzaj sztuki nie budzi w was większego zainteresowania, większej
ekscytacji i większego podniecenia ?? Jeśli coś trwa na tyle krótko i wiemy, że
zaraz zniknie, oraz jest wyłącznie dla nas czujemy do tego dużo większy pociąg
niż do czegokolwiek innego co jest trwałe i nie znika. Przyciąga nas to jak
potężny magnes neodymowy przyciągający kawałki metalu.
Sztuka w "prostym"
wydaniu porusza głównie jeden bądź dwa zmysły odbiorcy. Tak jak najwspanialsza
powieść. By delektować się nią w pełni wykorzystamy zmysł wzroku oraz dotyku. Wzrok
pozwoli nam odtworzyć świat opisany przez artystę. Dotyk papieru zaś, zostanie
wykorzystany do poruszenia naszej wyobraźni jeszcze głębiej w ten świat. A co
jeśli istniał by rodzaj sztuki, który porusza jednocześnie trzy, cztery albo i wszystkie
nasze zmysły. Doznanie poruszenia wszystkich zmysłów spowodowało by zapewne coś
tak wspaniałego, jak odczucie dokładnie tego co autor chciałby nam przekazać,
było by to jak wejście do głowy artysty albo pozwoliło by nam to stać się nim
na tę krótką chwilę. Czy istnieje taka dziedzina sztuki, która ukaże nam
dokładnie to sam co twórcy?? Tego nie wiem - jednak znam jeden rodzaj sztuki,
który zbliża się do takiego stanu. Jest to wspomniana na początku sztuka w
najlepszym wydaniu. Wiele z nas stosuję ją praktycznie na co dzień nawet o tym
nie wiedząc. Jednak nie każdy z nas może być maestrem wszech czasów. Przepisu
jak stać się doskonałym artystą jeszcze nie udało mi się odnaleźć i zapewne
nigdy go nie odnajdę. Wiem zaś, że należy by połączyć strefą boską ze strefą
ziemska. Człowiek, który jest w stanie takiego czegoś dokonać niewątpliwie jest
"ręką boga". Twórca taki potrafi przedstawić czystą perfekcję w
sposób tak prosty, że ludzie są w stanie ją odebrać.
Sztuka w najlepszym
wydaniu, trwająca tylko ułamek chwili, wyłącznie dla jednego odbiorcy, która
porusza przynajmniej cztery zmysły to nic innego jak - sztuka kulinarna. Gotowanie
niewątpliwie jest sztuką, która wykorzystuje zmysły takie jak węch, wzrok, dotyk
oraz niewątpliwie smak. By stać się artystą w kuchni należy stworzyć takie
danie, które zaspokoi wszystkie wymienione zmysły. Zapach, który pozwoli unieść
się naszym ciałom i płynąć w jego kierunku. Wzrok, który pozwoli ujrzeć coś tak
pięknego i niepowtarzalnego, by bać się zniszczyć takie danie. Dotyk zaś, podobnie
jak w książce pozwoli nam dogłębniej delektować się i odczuwać przyjemność. Na
koniec najważniejszy ze zmysłów - smak, który spowoduje doznania oralne tak głębokie
by nie chcieć już nigdy ich przerywać.
Wiedząc na co zwracać
uwagę, aby tworzyć przepyszne dzieła kulinarne, postaram się ciężką pracą
osiągać kolejne stopnie wtajemniczenia. Mam nadzieje, że kiedyś będę w stanie
stworzyć danie, które choć w procencie będzie można nazwać dziełem sztuki
kulinarnej :-)
0 komentarze: